Wypowiedź p. Marszalca, wicedyrektora MIIWŚ (Dziennik Bałtycki, 13 sierpnia 2012).
Wypowiedź p. Marszalca, wicedyrektora MIIWŚ (Dziennik Bałtycki, 13 sierpnia 2012).
Podhorski Podhorski
1487
BLOG

Riposta na kłamstwa Muzeum II Wojny Światowej

Podhorski Podhorski Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Kłamstwa Muzeum II Wojny Światowej

13 sierpnia 2012 r. w komentarzu do artykułu w "Dzienniku Bałtyckim", w którym mowa było o tym, że nasze Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej WST na Westerplatte, wobec zupełnego braku opieki i zainteresowania nad Westerplatte ze strony Urzędu Miasta Gdańska i Muzeum II Wojny Światowej, Janusz Marszalec, wicedyrektor MIIWŚ napisał tekst zawierający wiele kłamstw i szyderczych uwag w naszą stronę (można się z nim zapoznać w reprodukcji tego tekstu powyżej). W tydzień później mieliśmy możliwość odpowiedzieć kierując list do redakcji następującej treści:



 

Wypowiedź p. Marszalca, wicedyrektora Muzeum II W.Ś. (MIIWŚ) to kolejny przykład jak niewiele o historii obrony Westerplatte, a także topografii tego miejsca, wiedzą pracownicy tej od lat powstającej instytucji. Nie dziwi nas, że p. Marszalec, który zapewne nigdy w życiu prochu nie wąchał, określa m.in. nasze armaty jako „rekonstrukcje” i „repliki”. Cóż, owe „rekonstrukcje” uzbrojenia do tej pory noszą ślady walki m.in. z wojny zimowej 1940 r. Skoro są to tylko „rekonstrukcje” to po co tak bardzo p. Marszalec był zainteresowany w 2009 r. tym, byśmy oddali nasze armaty do MIIWŚ? Armata wz. 02, identyczna z tą jaka była na Westerplatte i której nie ma żadne muzeum w Polsce, jak na „replikę” zbudowaną w 1917 r., całkiem nieźle się trzyma i mamy nadzieję, że tak jak przetrwała cztery wojny, tak wytrwa jeszcze trochę w oczekiwaniu na dach nad głową w postaci Muzeum Westerplatte.

Pan Marszalec po raz kolejny chwali się wystawą w postaci gablot o wątpliwych walorach estetycznych, obcych dla tamtejszego pejzażu, które wpisały się znakomicie w architekturę komunistycznych „ozdobników” jakie do tej pory straszą na Westerplatte. Zniszczenie gablotami ostatniego większego zachowanego do tej pory fragmentu pola bitwy z 1939 r., przedpola placówki Fort, z oryginalnymi reliktami obiektów i urządzeń bojowych, z pozostałościami dawnego pejzażu, którego rekonstrukcja i rewitalizacja została przerwana po zmianie rządów w 2007 r., to wg p. Marszalca „uporządkowanie tego miejsca”. To są działania kompozycyjnie i konserwatorsko chybione oraz szkodliwe dla miejsca legendarnej i bohaterskiej obrony polskiego garnizonu. W tym miejscu przebiegała linia obrony, trwały zacięte walki z Niemcami, ginęli Polscy żołnierze, a dziś są tam bryły betonu kojarzące się ze szczytowymi osiągnięciami budownictwa wielkopłytowego z okresu PRLu, w których ukazane jest życie w XIX w. uzdrowiska Westerplatte. Jednocześnie stało się niemożliwe przeprowadzanie cieszących się wielkim zainteresowaniem inscenizacji historycznych, odtwarzających przebieg walk dokładnie na tym odcinku, realizowanych przez nasze Stowarzyszenie w l. 2005-2007. To jeden z wielu przykładów stosunku MIIWŚ do miejsca-symbolu jakim jest Westerplatte. Jak bardzo wystawa pełni dla zwiedzających „funkcję informacyjną” o obronie Westerplatte niech świadczy fakt, że na 50 gablot zaledwie pięć (!) dotyczy obrony Westerplatte. Na istniejącej mapie w pobliżu Wartowni Nr 1 jest plan sytuacyjny dotyczący 1 września 1939 r. A gdzie pozostałe sześć dni obrony?

Odrestaurowaną z wielkim trudem i kosztem placówką Fort opiekowaliśmy się przez ponad cztery lata. Niestety w 2009 r. zostaliśmy zmuszeni do jej opuszczenia, ponieważ „opiekę” nad Westerplatte i jego zabytkami przejąć miało MIIWŚ. Jak wygląda ta „opieka” wystarczy pojechać tam i zobaczyć ponownie zniszczony Fort, zabytki - które dzięki naszej pracy zostały odsłonięte i zabezpieczone - niszczejące i zarastające (m.in. relikt po magazynie amunicyjnym nr 1), odchody i śmieci walające się w kabinach bojowych Wartowni Nr 3, miejscu gdzie zginął pierwszy polski żołnierz. Długo by wymieniać.

Kolejny raz p. Marszalec przypisuje MIIWŚ zasługi Stowarzyszenia w ratowaniu i rewitalizacji Westerplatte. Projekt rekonstrukcji bramy kolejowej, który nakreśliliśmy w 2004 r., wyśmiewany przez gdańskich urzędników i muzealników, dzięki przeprowadzonej przez nas kwerendzie w archiwach w Polsce i zagranicą został zrealizowany w 2007 r., kiedy to jeszcze Donaldowi Tuskowi nie śniło się nawet jego Muzeum II W.Ś. Niestety za rekonstrukcją bramy nie poszły po 2007 r. dalsze prace m.in. przesunięcie toru, by przez bramę mogły przejeżdżać m.in. drezyny turystyczne oraz szereg innych prac zaplanowanych w złotym dla powojennej historii Westerplatte okresie, czyli w latach 2005-2007. Nie wiemy czy to niewiedza czy też zwykła bezczelność każe przypisywać sobie p. Marszalcowi cudze zasługi jak np. nasz projekt z 2004 r. odgruzowania i udostępnienia tzw. Nowych Koszar (pokazany na stojącej od pięciu lat przed koszarami spłowiałej już tablicy), opracowany przez inż. arch. Igora Z. Strzoka, zrealizowany w 2009 r. pod nadzorem konserwatorskim i archeologicznym prowadzonym przez członków naszego Stowarzyszenia.

Pełna błędów ścieżka „edukacyjna” na Westerplatte niewiele edukuje i informuje. Lokalizacja placówki „Wał” jest określona błędnie, niewłaściwy jest także podawany kaliber armaty kpr. Grabowskiego. Ignoruje też szereg istotnych reliktów WST odsłoniętych dzięki działaniom naszego Stowarzyszenia m.in. skład paliw, tzw. Stare Koszary, czy też przemilcza miejsca, gdzie ginęli Obrońcy Westerplatte. Ważniejsze jest widać przypominanie, że na Westerplatte w XIX w. było niemieckie uzdrowisko, a nie Wojskowa Składnica Tranzytowa będąca solą w oku Niemców w Gdańsku.

Druga wojna światowa zaczęła się symbolicznie na Westerplatte. Instytucja, której nazwa do tego zobowiązuje, niestety nie oddelegowała nawet jednego szeregowego pracownika na pogrzeb ostatniego Obrońcy Westerplatte mjr. Ignacego Skowrona. Taka jest pamięć MIIWŚ o Westerplatte i polskich Bohaterach.

 

Piotr Szalaty

rzecznik prasowy Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej WST na W-tte, II wiceprezes

www.westerplatte.org

Zobacz galerię zdjęć:

Nasza odpowiedź na kłamstwa p. Marszalca (Dziennik Bałtycki, 20 sierpnia 2012).
Nasza odpowiedź na kłamstwa p. Marszalca (Dziennik Bałtycki, 20 sierpnia 2012).
Podhorski
O mnie Podhorski

Mariusz Wójtowicz-Podhorski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości